Radio na falach ultrakrótkich (UKF/FM), mimo dynamicznych przemian technologicznych, wciąż pozostaje jednym z najważniejszych mediów w Polsce. Jednak analiza przedstawiona w artykule „Czy koniec radiofonii UKF-FM jest bliski?” (Przegląd Telekomunikacyjny 4/2024) autorstwa Jacka Pieleszka i Konrada Bródki z UKE pokazuje, że obecna struktura analogowej radiofonii FM doszła do granic swoich możliwości technicznych i organizacyjnych.
Dziedzictwo Genewy 1984
W 1984 roku podpisano porozumienie międzynarodowe znane jako „Genewa 84” (GE84), które uregulowało podział pasma 87,5–108 MHz dla radiofonii FM w Europie, Afryce i Azji. Polska otrzymała wówczas 504 częstotliwości, w tym 237 dla obiektów dużej mocy (powyżej 10 kW) oraz 267 dla miast. Dzięki dodatkowym działaniom w latach 90., liczba przydzielonych częstotliwości zwiększyła się o około 700, umożliwiając migrację z pasma OIRT (65,5–74 MHz).
Obecnie w Polsce funkcjonuje ponad 1200 aktywnych stacji nadawczych obsługiwanych przez około 300 rozgłośni. Mimo tej rozbudowanej sieci – z czterema programami ogólnokrajowymi Polskiego Radia i dużym pokryciem Radia Zet, RMF FM oraz Radia Maryja – większość emisji lokalnych ma zasięg ograniczony do kilku gmin.
Granice rozwoju
Analiza dostępności częstotliwości pokazuje, że zasoby pasma UKF-FM są niemal całkowicie wyczerpane. W dużych miastach – takich jak Warszawa, Trójmiasto, Poznań czy Śląsk – brak jest wolnych częstotliwości nawet dla emisji okazjonalnych, jak np. kina samochodowe. Dobór nowych częstotliwości, ze względu na dużą gęstość stacji i wysoki poziom zakłóceń elektromagnetycznych, jest obecnie wyjątkowo trudny.
Autorzy podkreślają, że głównym problemem planowania emisji są zakłócenia wewnątrzkrajowe. W wielu przypadkach stacje są słyszalne dopiero od poziomu 60–70 dBμV/m – dużo powyżej teoretycznego minimum dla odbioru stereo (54 dBμV/m).
Skomplikowane maski promieniowania i konieczność tłumienia sygnału w wielu kierunkach znacznie ograniczają zasięg nowych emisji. Do tego dochodzi coraz większy opór w uzgodnieniach międzynarodowych – m.in. ze strony Niemiec i Litwy – które coraz bardziej chronią swoje terytoria przed sygnałami transgranicznymi.
Przyszłość cyfrowa: DAB+ i inne alternatywy
Wobec powyższych ograniczeń naturalnym kierunkiem rozwoju staje się radiofonia cyfrowa. System DAB+, mimo że obecnie słuchany jedynie przez 0,3% Polaków (dane Radio Track 2023), oferuje wiele zalet: mniejsze koszty emisji, większą różnorodność programową oraz możliwość tworzenia sieci jednoczęstotliwościowych (SFN).
W Polsce obecnie działa tylko jeden multipleks ogólnokrajowy – MUXR3 Polskiego Radia – który oferuje zarówno programy znane z UKF-FM, jak i nowe formaty (m.in. Radio Dzieciom, Radio Kierowców, Radio Chopin). Pełne wdrożenie tego multipleksu ma objąć 93% populacji do października 2025 r. Planowane są również dwa kolejne multipleksy: MUXR1 (dla koncesjonowanych nadawców oraz nowych ogólnokrajowych graczy) i MUXR2 (z przeznaczeniem regionalnym).
Dodatkowo, od 2019 roku UKE przeznaczyło pasmo 174–230 MHz na potrzeby 28 lokalnych multipleksów, z których 7 jest obecnie aktywnych. Trwają też emisje eksperymentalne. Alternatywą pozostaje także system DRM, jednak jak podkreślają autorzy – jego popularyzacja jest znikoma.
Wnioski
Z opracowania Jacka Pieleszka i Konrada Bródki jednoznacznie wynika, że radio jako medium ma się dobrze, ale forma jego dystrybucji wymaga zasadniczych zmian. Choć zainteresowanie nadawców emisją FM nie słabnie, fizyczny brak wolnych częstotliwości uniemożliwia rozwój sieci UKF-FM.
Pełna optymalizacja pasma 87,5–108 MHz wymagałaby rewizji międzynarodowego porozumienia Genewa 84, co obecnie wydaje się nierealne. Z tego powodu autorzy sugerują odejście od prób doboru nowych częstotliwości dla emisji stałych. Zamiast tego rekomendują skupienie się na przydziałach niskomocowych częstotliwości dla emisji okazjonalnych oraz rozwijanie cyfrowej radiofonii w standardzie DAB+.
Podsumowanie
Radiofonia analogowa UKF-FM w Polsce osiągnęła kres swojego rozwoju z powodu fizycznego wysycenia pasma i wzajemnych zakłóceń. Choć radio pozostaje ważnym medium, jego przyszłość leży w rozwiązaniach cyfrowych – przede wszystkim w systemie DAB+, który pozwala na zwiększenie różnorodności, obniżenie kosztów emisji oraz zapewnienie lepszego pokrycia terytorialnego bez pogłębiania problemu zakłóceń. Oznacza to, że przyszłość radia to nie jego koniec, lecz ewolucja – w kierunku nowoczesnej, elastycznej i cyfrowej radiofonii.