Podwyżki cen koncesji RTV – łagodniejsze tempo wzrostu opłat

Choć temat podwyżek nigdy nie budzi entuzjazmu, nadchodzące zmiany w opłatach koncesyjnych za nadawanie radiowo-telewizyjne przynoszą pewne ukojenie dla nadawców. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapowiedziała, że w 2026 roku opłaty wzrosną jedynie o 3,6 proc., co stanowi znaczące odejście od drastycznych podwyżek na poziomie 11–14 proc. w poprzednich latach.

W praktyce oznacza to, że koncesja ogólnokrajowa na nadawanie w paśmie UKF wzrośnie jedynie o ok. 680 tyś. złotych w porównaniu z rokiem poprzednim. Dla porównania, dwa lata temu wzrost sięgnął aż 2 milionów zł. W przypadku koncesji cyfrowej DAB+ nadawcy zapłacą o 340 tys. zł więcej niż dotychczas, co również jest znaczącym złagodzeniem trendu – w ostatnich dwóch latach opłaty te rosły nawet o milion zł rocznie.

Historia cen koncesji pokazuje wyraźny trend wzrostowy. Gdy w maju 2001 roku RMF FM otrzymało koncesję UKF na 7 lat, koszt wyniósł nieco ponad 8 milionów zł. Siedem lat później, pod przewodnictwem Witolda Kołodziejskiego, kwota ta sięgnęła już 11,4 mln zł. W 2016 roku, za czasów Jana Dworaka, za kolejną dekadę nadawania RMF FM zapłaciło 12 mln zł. Dziś podobna koncesja kosztowałaby już 19,6 mln zł.

Nie inaczej sytuacja wygląda w telewizji. Wraz z wprowadzeniem nowego standardu nadawania w wysokiej rozdzielczości DVB-T2, opłaty koncesyjne wzrosły dwukrotnie. Od tamtej pory rosną każdego roku, zgodnie z polityką waloryzacyjną KRRiT, która tłumaczy zmiany koniecznością dostosowania do inflacji wg. obowiązujących przepisów. W latach 2023–2026 opłaty za koncesje w systemie DVB-T2 wzrosły łącznie aż o 10 milionów zł.

Pozostaje pytanie, czy wystarczyło obniżyć ceny za koncesje DAB+ o połowę w porównaniu do koncesji za UKF. Na UKF-ie mogą istnieć tylko trzy komercyjne stacje ogólnopolskie, podczas gdy w DAB+ aż dwanaście. Większa liczba dostępnych miejsc nie przekłada się jednak na proporcjonalny wzrost przychodów z reklam – rynek reklamowy nie rośnie w tym samym tempie, co liczba nadawców. Tymczasem wysokie opłaty koncesyjne w połączeniu z ograniczoną rentownością mogą zniechęcać nowych graczy do wejścia na rynek cyfrowy. Warto też zauważyć, że polskie przepisy medialne wciąż nie zostały dostosowane do realiów XXI wieku. Przykład z Niemiec pokazuje, że może być inaczej – tam ogólnokrajowa koncesja radiowa kosztuje maksymalnie 100 tysięcy euro, a przyznanie miejsca w multipleksie jedynie 10 tysięcy euro, i to na ten sam, dziesięcioletni okres.